Dziewczyna.
Chłopak.
Para.
Jedność.
Miłość czy
przyzwyczajenie?
Plaża, słońce, gorący
piasek.
Koc, a na nim oni,
zakochani.
Szum morza.
Fale zalewające brzeg.
On opowiada o
śmiesznym zdarzeniu sprzed kilku dni, ona wpatruje się w niego bez choćby
chwilowego zmrużenia oczu.
Dzieci budujące domek
z piasku.
Nastolatki odbijające
piłkę.
On, kończąc opowieść,
przysuwa się do niej z zamiarem pocałowania jej.
Ona nawet nie próbuje
się opierać i ochoczo wykonuje ten sam ruch.
Brakuje kilku
centymetrów.
-Kocham cię.
-Ja ciebie też.
Ich usta prawie łączą
się w pocałunku...
-Lily, telefon ci dzwoni.
-Hmm? – mruknęła szatynka powoli otwierając oczy.
-Jakiś Dave od samego rana próbuje się do ciebie dodzwonić.
– oznajmił Liam pokazując komórkę dziewczynie.
-Okej, dzięki. –odpowiedziała Lil zabierając ją. Szybkim
ruchem palca odblokowała klawiaturę i ze
zdziwieniem zauważyła, że ma aż dziesięć nieodebranych połączeń. Wykręciła
numer przyjaciela i przyłożyła urządzenie do ucha. Chłopak odebrał już po
trzech sygnałach:
-Lily?
-Tak.
-No nareszcie! Czemu nie odbierałaś telefonu?!
-Spałam.
-Dobra, tą kwestię mamy wyjaśnioną. Możesz powiedzieć mi co
ty wyprawiasz?
-O co ci chodzi?- spytała zaskoczona Liliane podnosząc się
do pozycji siedzącej.
-Bierzesz udział w jakiś wypadkach, lądujesz w szpitalu ze
wstrząsem mózgu i nie dajesz znaku życia. Miałaś do mnie zadzwonić zaraz po
powrocie!
-Skąd wiesz o wypadku?
-Wieści szybko się rozchodzą. Jak się czujesz?
-Dobrze.
-Na pewno?
-Tak, Dave.
-Potrzebujesz czegoś?
-Nie. Mam wszystko czego potrzebuję i ,uprzedzając twoje
następne pytanie, jestem pod stałą opieką.
-Ty już nie bądź taka mądra.- zaśmiał się chłopak.-Przyjść
do ciebie?
-Nie musisz. Spotkamy się jak trochę mi się polepszy, okej?
-Nie ma sprawy, trzymaj się Hope. – odpowiedział Dave
rozłączając się.
~
-Wyspałaś się? – spytał Liam widząc Lily wchodzącą do
kuchni.
-Tak, dziękuję.- odrzekła dziewczyna delikatnie się
uśmiechając. Poprawiła spadający koc, którym wcześniej się okryła i ruszyła w
stronę czajnika z zamiarem podgrzania wody. Liam wyszedł z kuchni zabierając ze
sobą, przygotowane wcześniej, kanapki. Liliane, słysząc dźwięki dochodzące z
salonu, uznała, że chłopak właśnie tam się udał. Poczekała chwilę aż woda się
zagotuje po czym wlała ją do kubka z nasypaną wcześniej kawą. Posłodziła ją
dwoma niepełnymi łyżeczkami cukru. Zabrała kubek i usiadła przy stole. Zwinęła
ze stołu gazetę i otwierając ją na pierwszej lepszej stronie, zaczęła czytać
artykuł o jakiejś nieumiejącej się ubrać, celebrytce. Po chwili usłyszała charakterystyczne skrzypienie towarzyszące
otwieraniu drzwi wejściowych, a potem kroki.
-Czemu nie leżysz w łóżku?- spytał Niall kładąc na stole
siatki z zakupami.
-Musiałam się napić kawy. Co tam masz? – zapytała próbując
zaglądnąć chłopakowi przez ramię.
-Cieplutkie croissanty, chcesz?
-O matko, wiesz czego potrzebuje kobieta, Niall. – oznajmiła
Lily na co chłopak tylko parsknął śmiechem.
-Możesz mi się odwdzięczyć.
-Jak?
-Co robisz w sobotę?
-Jeszcze nie wiem, ale pewnie siedzę w domu, a co?
-Mamy nominację na Brit Awards, więc jesteśmy zaproszeni na
galę no i możemy kogoś ze sobą zabrać.
-Iiii?
-Chciałabyś ze mną pójść?
-Przykro mi Niall, ale nie. Nie lubię takich imprez. Źle
będę się czuła w towarzystwie osób, których nie znam. Musisz wymyślić coś
innego.
-No proooszę. Będziesz rozmawiała tylko z nami i wyjdziemy
wtedy, kiedy będziesz chciała.
-Niall...
-Ashley też idzie.
-Jak to? – spytała zaskoczona szatynka.
-No tak, nie mówiła ci? – odpowiedział Irlandczyk nerwowo
rozglądając się po pomieszczeniu.- Louis ją zaprosił.
-Nie, nic mi o tym nie wiadomo.
-Może zapomniała czy coś. No to co, pójdziesz? Nie musisz
decydować od razu.
-No nie wiem, zastanowię się i dam ci odpowiedź.
-Okej, wielkie dzięki. – odrzekł uśmiechnięty chłopak
przytulając do siebie dziewczynę.
*****
-Jesteś tu Ash? – spytała Lily wchodząc do pokoju siostry.
-Jak widać.- odpowiedziała uśmiechnięta dziewczyna wychodząc
z łazienki. – Co jest?
-Idziesz z Louisem na galę?
-Galę?
-No tak, Brit Awards czy jakoś tak.
-Ach, Lou coś o niej wspominał, ale nigdzie mnie nie
zapraszał, a co?
-Nic, po prostu się pytam. Wychodzisz gdzieś?
-Tak, umówiłam się z Meg.
-Okej, uważaj na siebie.
-Zawsze to robię. – odpowiedziała Ashley delikatnie ściskając siostrę po czym wyszła z pokoju uprzednio zabierając z łóżka torebkę.
***kilka dni
później***
-O czym tak myślisz?- spytał Niall podając Lily kubek
wypełniony po brzegi gorącą czekoladą. Podciągnął spodnie i usiadł obok niej
przy okazji przyciszając telewizor pilotem, który leżał na stoliku.
-O moim śnie sprzed kilku dni. – odpowiedziała po chwili
zastanowienia szatynka.
-Co było w nim takiego wyjątkowego, że ciągle zaprzątasz
sobie nim głowę?
-Byłam na plaży z jakimś chłopakiem.
-No i?
-Pozwól mi skończyć. – odburknęła Lily.- Byłam na plaży z
jakimś chłopakiem. Rozmawialiśmy, już nawet nie pamiętam o czym. Potem mieliśmy
się pocałować, ale obudził mnie Liam i wszystko zniknęło. Pewnie myślisz, że to
zwykły sen niewarty zapamiętania, ale wiesz co było w nim najdziwniejsze? Nie
wiem jak ten chłopak wyglądał.
-Jak to? – zdziwił się blondyn.
-Tak po prostu. Widziałam jego ciało, słyszałam głos.
Niestety nie było mi dane zobaczyć jego twarzy. Najgorsze jest to, że ton jego
głosu kogoś mi przypomina, ale za cholerę nie mogę sobie przypomnieć tej osoby.
-Może to był James?
-Nie, wszędzie bym go poznała.
-Um nie jestem w stanie ci pomóc. W każdym bądź razie
zastanowiłaś się nad moją propozycją?-spytał Niall, jednak widząc zdziwioną
minę przyjaciółki, dodał.- Brit Awards, gala, kojarzysz?
-Tak, tak. Przepraszam, zamyśliłam się.
-No to co, zastanowiłaś się?
-Wiem, że Ashley nie idzie, ale nie mam ci za złe tego
kłamstwa, bo wiem, że działałeś w dobrej wierze, jednakowoż nie mogę zostawić
jej samej w domu.
-Masz rację, w pewnym sensie skłamałem, bo Louis wtedy nie
zaprosił jeszcze Ashley. Zrobił to wczoraj wieczorem, a ona się zgodziła, więc
tak jakby nie masz innego wyjścia.
-Mam, po prostu zostanę w domu i pooglądam jakieś durne
teleturnieje.
-Robisz to od kilku dni, Lily...
-No i co. Zastanów się jak to będzie wyglądało, Niall. Przyjdziesz
na taką prestiżową galę z dziewczyną, której nikt nie zna. Co pomyślą ludzie?
Nie mówiąc już o fankach.
-Nie obchodzi mnie zdanie innych ludzi, serio. Jesteś moją
przyjaciółką i właśnie w takiej roli wystąpisz u mojego boku.
-Nawet nie mam co ubrać! Moja garderoba nie posiada żadnych
porządnych sukienek na taką okazję.
-W takim razie pójdziemy na zakupy i coś ci wybierzemy.
-Kiedy jest ta gala?
-Jutro.
-Jutro?!
-No tak.
-Przecież nie zdążę się przygotować!
-Jak to nie. Jakoś zwiążesz sobie włosy, zrobisz makijaż i
tyle. Czego więcej ci potrzeba?
-Nienawidzę cię, Niall. – mruknęła dziewczyna opadając, ze
zrezygnowaniem wypisanym na twarzy, na oparcie sofy.
-Czyli pójdziesz ze mną?
-Mam inne wyjście?
-Dziękuję! – krzyknął blondyn rzucając się na przyjaciółkę.
Położył dłonie na jej plecach i mocno ją do siebie przytulił.
-Udusisz mnie wariacie. – zaśmiała się Lily próbując
wyswobodzić się z uścisku Nialla.
-Jesteś wspaniała.- wyszeptał chłopak owiewając oddechem jej
brązowe rozpuszczone włosy. Liliane uśmiechnęła się do siebie lekko klepiąc go
po plecach. Następnie odsunęła się od niego i wróciła do oglądania telewizji.
*****
Gdy wybiła godzina 16 Ashley wyszła z łazienki obkręcona
jedynie w zielony ręcznik. Stąpając gołymi stopami po mięciutkim dywanie doszła
w końcu do garderoby i wchodząc do niej, zamknęła za sobą drzwi. Wygrzebała z
szuflady kremową bieliznę i po zrzuceniu ręcznika założyła ją na siebie. Ściągnęła
z wieszaka jasną koronkową sukienkę i delikatnie wsunęła ją na swoje zmarznięte
ciało. Dopasowała do niej buty na wysokich obcasach i torebkę. Ostatni raz
przejrzała się w lustrze, poprawiła włosy i wyszła z pokoju. Na dole przywitał
ją oniemiały z wrażenia, Louis:
-Wow, pięknie wyglądasz. – zdołał wyszeptać patrząc w jej
piękne jasnoniebieskie oczy. Dziewczyna tylko delikatnie się uśmiechnęła
ukazując przy tym rząd śnieżnobiałych zębów. Lou objął ją w pasie i razem
weszli do salonu gdzie, ku zdziwieniu Ashley, siedziała Nina.
-O Ash, nie wiedziałam, że też zostałaś zaproszona na galę.
-To samo mogłabym powiedzieć o tobie.- odpowiedziała
szatynka nawet nie próbując się uśmiechać.
-Gdzie Harry? – spytał Lou jakby nie zauważając napiętej
atmosfery utworzonej przez wrogo nastawione do siebie dziewczyny.
-Przebiera się, za chwilę powinien zejść. – odrzekła Nina z
powrotem odwracając głowę w kierunku telewizora.
~
Liliane właśnie kończyła zakładać na siebie czarną skórzaną
sukienkę sięgającą przed kolano, gdy ktoś zapukał do drzwi. Zwinęła ze stolika tego
samego koloru torebkę wyszywaną ćwiekami, wsunęła na stopy wysokie szpilki i
otwarła je.
-Auto już czeka. – oznajmił Zayn lekko się uśmiechając.
Zlustrował wzrokiem jej ciało po czym odsunął się żeby mogła przejść.
Po chwili oboje schodzili już po schodach. Dziewczyna
zwinęła z wieszaka płaszcz i zaczęła go ubierać, gdy z kuchni wyszli Liam i
Niall.
-O kurczę, zazdroszczę towarzyszki, Niall.- oznajmił szatyn
szeroko się uśmiechając. Blondyn jedynie podszedł do Liliane i musnął jej zarumieniony
policzek ustami. Wsunął telefon do wewnętrznej kieszeni marynarki, złapał przyjaciółkę
za rękę i oboje wyszli z budynku idąc śladami Zayna, który już wsiadł do
czarnej limuzyny.
*****
-Czemu nic nie jesz? – spytał swojej towarzyszki
zaniepokojony Louis.
-Za chwilę wezmę sobie troszkę sałatki. – odpowiedziała Ashley
lekko się uśmiechając.
-Sałatki? Od kawałka mięsa nie przytyjesz, a nawet jeśli to
nie bój się, nikt nie powinien zwracać uwagi na dziecięcy tłuszczyk. – wtrąciła
się Nina.
-Jestem wegetarianką jeśli wiesz co to znaczy. – odparła
szatynka z nutką ironii w głosie.
-Pewnie, że wiem.
-W takim razie wsadź nos w swój talerz i zajmij się sobą. –
oznajmiła Lily unosząc kąciki ust do góry. Zdziwiona Ashley spojrzała na
siostrę jednak ta tylko mrugnęła do niej porozumiewawczo.
~
-Gdzie jest Niall? Za chwilę ogłoszą zwycięzców na najlepszy
singiel a to jedyna konkurencja, w której jesteśmy nominowani. – zapytał Liam
nerwowo rozglądając się po pomieszczeniu.
Przyjaciele próbowali dodzwonić się do Nialla jednak chłopak
nie odbierał telefonu. Jedynie Lily i Zayn jakby nie przejmowali się powagą
sytuacji i w najlepsze rozmawiali ze sobą co jakiś czas wybuchając śmiechem.
-Już jestem, coś mnie ominęło? – spytał blondyn siadając na
swoim krześle.
-Gdzieś ty był do cholery, za chwilę...- zaczął Liam jednak
jego wypowiedź przerwał mężczyzna prowadzący galę.
Po chwili na ekranie pojawiły się urywki teledysków
przedstawiające nominowane piosenki.
-A nagrodę za najlepszy utwór wygrywa...
Wszyscy wstrzymali oddechy.
-Zespół One
Direction z piosenką What Makes You Beautiful!
Osoby siedzące przy stoliku należącym do chłopców poderwały
się ze swoich krzeseł. Nikt z nich nie mógł uwierzyć, że One Direction zdobyło
tak ważną nagrodę przy okazji wygrywając nawet z samą Adele. Dziewczyny zaczęły
piszczeć z radości po czym każda z nich przytulia się do chłopców. Lily
podeszła na końcu do bruneta. Uniosła kąciki ust ku górze, przysunęła się do
niego i wyszeptała: gratulację, Zayn.
~
Wieczór mijał im w miłej atmosferze. Obecnie trwała przerwa
i z głośników wydobywała się piosenka Eda Sheerana ‘’Kiss Me’’. Nagle Zayn podniósł się z
krzesła. Pochylił się w stronę Lily i wyciągając dłoń, zapytał:
-Zatańczysz?
Zaskoczona dziewczyna złapała za dół jego marynarki próbując
zmusić go do zajęcia swojego miejsca.
-Zayn, usiądź. Wszyscy ludzie się na nas patrzą. – wyszeptała
nerwowo rozglądając się po sali. Niestety chłopak nie miał zamiaru spełnić jej
prośby i nadal trzymał dłoń w powietrzu.
-Proszę cię no. Sam zobacz, nikt nie tańczy.
-No idź. – wtrącił się Niall delikatnie wypychając
przyjaciółkę z krzesła.
Widząc, że Zayn nie zamierza odpuścić, szatynka położyła
palce na jego dłoni i powoli podniosła się z siedzenia.
I was made to keep
your body warm
But I'm cold as the wind blows so hold me in your arms
But I'm cold as the wind blows so hold me in your arms
Brunet przysunął ją do siebie po czym delikatnie ułożył
dłonie na jej biodrach.
My heart's against
your chest, your lips pressed to my neck
I'm falling for your eyes, but they don't know me yet
I'm falling for your eyes, but they don't know me yet
Lily objęła go, równocześnie przykładając głowę do jego
piersi.
Settle down with me
Cover me up
Cuddle me in
Delikatnie kołysali się w rytm muzyki. Nie zwracali uwagi na
otoczenie. Liczyli się tylko oni, piosenka i taniec, który ich połączył.
This feels like
falling in love
Falling in love
We're falling in love
Falling in love
We're falling in love
**********
To chyba jeden z najdłuższych rozdziałów, które jak dotąd pojawiły się na blogu. Dużo czasu zajęło mi pisanie go, a i tak nie jestem do końca z niego zadowolona. Nie wiem kiedy pojawi się następna część. Czekam na wasze komentarze, w których, mam nadzieję, wyrazicie swoje zdanie na temat jedenastki. Przypominam o CHARACTER ASKS. Jak myślicie, co stanie się w kolejnych rozdziałach? Swoje pomysły możecie pozostawiać w komentarzach lub pisząc do mnie na gg (okienko znajduje się po prawej stronie). Cóż, to chyba tyle. Miłej nauki wam życzę, słońca.
NIE DODAM KOLEJNEGO ROZDZIAŁU BEZ PRZYNAJMNIEJ 15 KOMENTARZY XX
Dziewczyno, świetnie !
OdpowiedzUsuńMatkoo jak ja kocham Lilly ^^
Kurcze, zdziwiłam się, że Harry zaprosił Ninę O.o Przecież on kocha Ash !
W ogóle super, że Zayn zaprosił Lil do tańca ^^
To musiało być romantyczne.. :)
A Niall nie był zazdrosny, i wlaśnie to mi się podoba. Że jest dla niej prawdziwym przyjacielem i pragnie jej szczęścia. W innym opowiadaniu przeczytałabym jaki on jest zazdrosny, że chętnie by się pobił z Zaynem o nią. Ale tutaj jest inaczej ^^
Świetnie :) Pisz dalej bo jest git majonez :D
Pozdrawiam.
Love xx
Zayn`s wife ♥
dobry kotlet
OdpowiedzUsuńsmaczna ryba
Ten rozdział jest naprawdę świetny. I również trochę zdziwiło mnie to, że Harry zdecydował się zaprosić Lily. Ale nic do tego nie mam. Tak samo Niall - Zayn - Lil, ten trójkąt. Rzeczywiście, w każdym innym opowiadaniu byłoby opisane jak bardzo Niall nad tym wszystkim ubolewa, ale nie tutaj. Dlatego jest to ciekawe. Czekam na więcej. :D
OdpowiedzUsuń+ U nas również pojawił się już trzeci rozdział, zapraszam. :D
http://it-was-meant-to-be.blogspot.com/
Co do Harry'ego, to zaprosił on Ninę, a nie Lily, ale wydaję mi się, że to po prostu zwykłe przejęzyczenie z waszej strony ;)
Usuń+ na pewno wejdę ;)
dobry kotlet smaczna ryba
OdpowiedzUsuńale nie z pięknego wieloryba
każdy to wie że 1D
lubi czekoladeeee
moje rymy są bez sensu
wieć fajny rozdział nie ma co
wbij na mój blog!
www.jak-wypatroszyć-wieloryba.blogspot.com
Genialne opowiadanie. Dopiero je odkryłam. Czekam na next
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ale chciałabym żeby Lily była z Niallem LD
OdpowiedzUsuńPod koniec się wzruszyłam, nareszcie!
OdpowiedzUsuń:)
Świetny rozdział, świetny blog.
Pozdrawiam
Olaaa xxx
świetny ;)
OdpowiedzUsuńtwój styl pisania jest nie do opisania ;)
OdpowiedzUsuńto znaczy, że nie jest aż tak źle, jak mi się wydaje? ;)
Usuńjak zwykle rewelacja .! <3 czekam na kolejny . :*
OdpowiedzUsuń~Asia. :)
Kiedyyy następnyy?
OdpowiedzUsuń;*****
dwunastka powinna pojawić się jeszcze w tym tygodniu :)
UsuńŚwietny:) Nie mogę się doczekać następnego :)
OdpowiedzUsuńKurde zabije cię Lili ma byc z Nailem a nie z Zaynem
OdpowiedzUsuńda fuck? oO
Usuń